Jadąc z Białegostoku na Siemianówkę, niedoinformowany wędkarz nawet nie zatrzyma się przy tym łowisku. A co jak co, ale zatrzymać się tam czasem jest warto.
Mowa oczywiście o tytułowej Lesance, czyli stawach w Kazimierowie. Wyjeżdżając z Michałowa w stronę Siemianówki stawy widać po prawej stronie. Łowisko Lesanka znajduje się pod opieką PZW Białystok. Stawy są dwa, większy i mniejszy. Zdecydowanie więcej wędkarzy wybiera ten większy. Autem można przejechać jego każdy brzeg oprócz południowego. Mniejszy staw Lesanki jest również dobrze dostępny, należy jedynie minąć pierwszy staw i po prawej ukaże się nam drugi zbiornik.
Dojazd z Białegostoku |
Większy staw w Kazimierowie jest częstym celem podróż miłośników karpi i amurów. W tabelach zarybień PZW Białystok nie znalazłem informacji na temat działań związkowców na terenie Lesanki. Takie informacje znalazłem natomiast w aktualnościach na stronie PZW (np.: LINK). Z opowieści wędkarzy którzy często odwiedzają Lesankę słyszałem, że z rybostanem coraz gorzej. Podobno niektórzy miejscowi 'janusze' prężnie starają się wyłapać wszystko co tam pływa. Pomimo powyższych szczęśliwcom udaje się tam złapać prawdziwe okazy. Między innymi dlatego, że mimo wszystko są też tacy miejscowi którzy o to łowisko dbają. Jak to wszystko podsumował mój kolega - na Lesance albo złapiesz samą drobnicę albo naprawdę sporą rybę, nie ma nic pomiędzy.
Sam odwiedziłem to łowisko zaledwie dwa razy. Za pierwszym razem uzyskałem mniej pożądany rezultat czyli drobnicę. Brały nam krąpie, płotki i karasie. Wtedy kilka stanowisk dalej rozstawił się wędkarz który lepiej niż my znał Lesankę. Wydawało mi się, że nęci zdecydowanie za dużo bo przestał dopiero gdy zerwał bombę, wrzucił w wodę kilkanaście porcji bodajże kukurydzy. Najwyraźniej tak trzeba bo poskutkowało to pięknym, dużym 8-kilogramowym amurem.
W przypadku drugiej wizyty było śmiesznie. Przyjechaliśmy na dwa samochody, w 6 czy 7 osób. Wszyscy się rozstawiliśmy, zaczęliśmy nęcić, zaczęły się brania drobnicy i ktoś kto akurat się zwijał powiedział... że niedługo zaczną się zawody. W sumie przez jakieś 2 godziny z rana złapaliśmy kilka małych płotek, krąpi i leszczyków.
Widok od strony drogi |
W przypadku drugiej wizyty było śmiesznie. Przyjechaliśmy na dwa samochody, w 6 czy 7 osób. Wszyscy się rozstawiliśmy, zaczęliśmy nęcić, zaczęły się brania drobnicy i ktoś kto akurat się zwijał powiedział... że niedługo zaczną się zawody. W sumie przez jakieś 2 godziny z rana złapaliśmy kilka małych płotek, krąpi i leszczyków.
Nie był to wyczekiwany okaz |
W 2019 roku łowisko w Kazimierowie ma specjalne zasady wędkowania. Jest zakaz palenia ognisk, grillowania i rozstawiania namiotów. Czyli na noc można było jechać jedynie bez namiotu. Dodatkowo wprowadzono limit karpia - 1szt wielkości od 35 do 70cm dziennie. W przypadku amura istnieje bezwzględna zasada złów i wypuść, bez znaczenia jakiej wielkości jest złapana sztuka. Czy przepis ten jest respektowany przez wszystkich - nie wiem, obstawiam, że nie.
Wschód słońca nad Lesanką |