• Strona główna
  • Atlas ryb
  • Porady
  • Wyprawy
  • Zakupy
  • Wokół ryb
Wędkarskie Podlasie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą okoń. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą okoń. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Atlas ryb #6 - Okoń

 kwietnia 01, 2019     atlas ryb, okoń   

Według mnie najpiękniejsza ryba podlaskich łowisk. Nie da się jej pomylić z żadną inną. Okoń, bo o nim mowa w dzisiejszym atlasie ryb, po łacinie to perca fluviatilis. Uznawany jest za najpopularniejszego wodnego drapieżnika Podlasia.
Piękne ubarwienie

Wygląd okonia jest bardzo charakterystyczny. Jego ciało jest wysokie i płaskie, z wyjątkowymi pręgami na bokach. Łuski niewielkie, z góry na dół przechodzą z koloru ciemnozielonego, przez zielony na bokach, do białego na brzuchu. Płetwa ogonowa jest czerwona, tak jak i płetwy piersiowe. Pierwsza i druga płetwa grzbietowa szarawa. Pierwsza zakończona kolcami, przy rozłożeniu tworzy typowy okoniowi wachlarz. Płetwy znajdujące się przy skrzelach brązowe z czerwonym odcieniem a same skrzela ostro zakończone co u niejednego wędkarza spowodowało nacięcia na skórze.
Maluszek

Od 2019 roku PZW w Białymstoku zmieniło zapisy dotyczące wymiarów ochronnych okonia. Górny wymiar ochronny wynosi 40cm co oznacza, że nie wolno zabierać ryb tego gatunku mierzących więcej niż ustalony wymiar. Dolna granica długości to 18cm. Okoń na podlaskich wodach nie posiada okresu ochronnego oraz dobowego limitu połowu.
Bestia

Gdzie można złapać okonia na Podlasiu? Praktycznie wszędzie. Nie znam łowiska gdzie by okoni nie było. Występują w rzekach, stawach i zalewach. To taki drapieżny odpowiednik płotki. W sumie nie kojarzę łowiska na Podlasiu gdzie nie widziałem okoni. Gorzej z ładnymi okoniami. Takie ryby można u nas spotkać np w Wasilkowie. Wielu wędkarzy potrafi wyłowić okazałe sztuki z Narwi.
Płetwa grzbietowa chwilowo schowana

Okoń to ryba uniwersalna z punktu widzenia wędkarzy - można go złapać na każdą metodę. Czy to grunt, czy spławik, czy oczywiście spinning okoń nie jest trudnym do upolowania gatunkiem. Czasem aż się chce żeby przestał brać. Wiadomo - mam na myśli te mniejsze sztuki bo dużym okoniem nikt nie pogardzi. Mniejsze osobniki polują stadnie więc bardzo często może nastąpić fala brań, szczególnie przy łowieniu na spławik. Większe okonie to samotniki i dają radę polować samotnie. Pożywieniem okoni są wszelkie małe żyjątka w wodzie. Im większy okoń tym apetyt i zdolności większe. Wraz z rośnięciem okoń może zajadać się ikrą ryb innych gatunków jak i innymi rybami.
Przy okoniach sprawdza się mały wobler

Przyjęło się, że okoń na Podlasiu dobrze bierze na czerwone robaki. Ja uważam, że na niektórych łowiskach biały robak będzie równie skuteczny a może i nawet przyniesie lepsze wyniki. Oczekując brań okoni nie próbowałbym zakładać np kukurydzy czy pęczaku na haczyk. Lepiej wyżej wspomniane robaki ;) Spinningując warto spróbować z małymi obrotówkami, małymi woblerkami oraz gumki. Okonie średnio mają 15-20cm więc wiadomo, że gumy 12cm nie przysporzą wielu brań. Ale jak już weźmie, to nie będzie to byle jaka rybka :)

Okres ochronnybrak
Limit dziennybrak
Wymiar dolny18cm
Wymiar górny40cm
Rekord Polski2.69kg 50cm


Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

czwartek, 15 listopada 2018

Ostatni październikowy weekend 2018

 listopada 15, 2018     koplany, okoń, płoć, rzeka, wyprawy, Żółtki   

Jestem na tym świecie już ponad 30 lat i nie pamiętam jesieni z tak dobrą pogodą. Grzechem byłoby z tego nie skorzystać i nie wyruszyć nad wodę.
W sobotę zabrałem tatę i wujka ze spinningami do Koplan. Baaardzo długo próbowałem ich namówić do powrotu na to łowisko i się w końcu udało. Na gliniankach zawitaliśmy około południa. Jak zwykle wybrałem drugi staw. Początkowo zacząłem swoje próby od Cannibali od Savage Gear i Meredith (porównanie przynęt tu LINK). Zero brań niestety. Potem testowałem inne gumy, woblery i tradycyjny Algi i Gnomy. Nic nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Również tato nie miał szczęścia tego dnia. Jedynie wujek upolował 3 wymiarowe szczupaki. Cała trójka na brudnobiałą gume około 8cm.

Jedna z wujka zdobyczy

I kolejna


Niedziela to Żółtki. Na szczęście dzień wcześniej uświadomiłem wujka, że w nocy zmieniamy czas i będę u niego o 5 według nowego czasu. Mało brakowało a byśmy się minęli o godzinę! Tak więc po cofnięciu zegarków, byliśmy pod mostem około 5:30. Był to ostatni weekend kiedy dozwolone było wędkowanie w tym miejscu. Dlatego dobrze, że byliśmy pierwsi i mogliśmy wybrać najdogodniejsze naszym zdaniem miejsce. Zajęliśmy brzeg od strony Białegostoku, tuż przy moście. Tato z wujkiem próbowali swoich sił ze spławikami ja dodatkowo zarzuciłem gruntówkę.

Z chwili na chwilę było coraz tłoczniej

Po może godzinie-dwóch pod mostem zaparkowanych było już około 10 aut. Z tego co widziałem wędkarze zasadzali się tak jak my ale również chodzili ze spinningami. Słaby to był poranek dla nas wszystkich... Kilka małych płotek, kilka uklejek. Niewiele jak na tak ładną pogodę. Częstotliwości brań na pewno nie pomogły drapieżniki przez które od samego rana kotłowała się woda.
W międzyczasie przyjechał brat ze spinningiem. Jemu też nie udało się nic złapać. Gdy ilość zaparkowanych aut i zarazem ilość wędkarzy zaczęła drastycznie maleć trzeba było podjąć męską decyzję - jedziemy do Koplan! 
Raz, dwa byliśmy na nowej obwodnicy Księżyna i zmierzaliśmy ku Koplanom. Na miejscu zostaliśmy puste łowisko, nie było widać wędkarzy. Nie wróżyło to niczego dobrego. Rozstawiliśmy się na moim ulubionym brzegu, czyli tak jak w poprzednich wyprawach opisanych TU i TU. Tak jak w Żółtkach ja rozstawiłem dwie wędki, tato i wujek po jednej. Brania zaczęły się dość szybko. Niestety nie były to żadne okazy, trafiały się małe płotki i okonie. Próbowaliśmy różnych przynęt ale efekt pozostawał ten sam, czyli marny. Brat natomiast obszedł cały staw wokoło i wyciągnął 4 szczupaki, wszystkie okołowymiarowe.

Na Koplanach bez zmian
Pomimo pięknej pogody, ryby nie dopisały tym razem. Do Żółtek może uda się wrócić wiosną. Trochę to będzie kolidować z powiększeniem rodziny, ale mam nadzieję, że zdołam to zrobić. A do Koplan wrócę na pewno. Może nawet zimą. Pomimo, że to łowisko nie rozpieszcza to lubię je odwiedzać. Chyba bardziej z sentymentu niż z wędkarskich korzyści.


Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

środa, 14 listopada 2018

Mały chiński woblerek

 listopada 14, 2018     aliexpress, okoń, opis, recenzja, spinning, szczupak, zakupy   

Sezon spinningowy w pełni więc czas na krótką recenzję przynęty. Wobler kupiony na Aliexpress. Mały, zgrabny, skuteczny. Tutaj LINK

Pierwsza zdobycz

Sprzedawca oferuje 6 wersji kolorystycznych. Zdecydowałem się na kolor zielony z czarnymi paskami czyli wersję B. Na żywo wygląda tak jak na ekranie komputera. Jaskrawozielony kolor obejmuje prawie cały tułów. Od grzbietu po brzuch ciągną się wyraźne czarne linie. Natomiast spód przynęty ma odcień jagielloński czyli żółtoczerwony. Lakier jest solidny, nigdzie nie widać braków czy odpryśnięć. Po kilku wizytach w wodzie nie widać utraty jakości. Oko przynęty jest mocno kontrastujące, czerwone.

Szczupak też się skusił

Wobler należy to typu tonącego, czyli po wpadnięciu do wody nie wynurza się a od razu idzie na dno. Przynęta pracuje bardzo ładnie. Nawet przy niewielkiej prędkości 'macha' się w wodzie w sposób, na moje oko, zadowalający.

Już po odhaczeniu, przed wypuszczeniem

Rybka posiada dwie kotwiczki. Według mnie są za duże. Często dochodziło do zaczepiania sie jednej o drugą. Dochodziło też do przypadku gdy przednia kotwiczka zahaczała o żyłkę. Dodatkowo na niekorzyść świadczy fakt, że przy jednym z zaczepów hak wyprostował się...
Dużym plusem natomiast jest skuteczność! Na jednej wyprawie, gdzie spinning nie był docelową metodą, udało sie przechytrzyć kilka ryb. Chyba w dosłownie trzecim rzucie wziął ładny okoń. Potem kolejny. Trafił się również niewielki szczupak i kolejny wymiarowy okoń. Warto dodać, że wszystko to się działo na jednym stanowisku dość mocno ograniczonym gruntówkami.

Prawie cały wobler w pysku

Na koniec moge śmiało powiedzieć, że polecam te woblerki. I polecam wymienić w nich kotwiczki na mniejsze, solidniejsze bo to najsłabszy element tych przynęt.
Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+
Starsze posty

Szukaj

Najnowsze posty

Tagi

wyprawy (8) zakupy (8) aliexpress (6) atlas ryb (6) koplany (4) opis (4) spinning (4) szczupak (4) karaś (3) karp (3) leszcz (3) okoń (3) płoć (3) wokół ryb (3) łowiska (3) Lesanka (2) Repczyce (2) amur (2) porady (2) savage gear (2) Biedronka (1) Jasionówka (1) białystok (1) cannibal (1) kosa (1) krąp (1) marczuk (1) meredith (1) park dojlidy (1) recenzja (1) rybki z nadawki (1) rzeka (1) wobler (1) Żółtki (1)

Blog Archive

  • cze 2023 (1)
  • maj 2020 (1)
  • lis 2019 (1)
  • lip 2019 (1)
  • kwi 2019 (2)
  • mar 2019 (1)
  • lut 2019 (3)
  • sty 2019 (5)
  • lis 2018 (4)
  • sie 2018 (1)
  • lip 2018 (1)
  • cze 2018 (3)
  • maj 2018 (3)
  • kwi 2018 (2)
  • mar 2018 (3)

Zgłoś nadużycie

Copyright © Wędkarskie Podlasie | Powered by Blogger