• Strona główna
  • Atlas ryb
  • Porady
  • Wyprawy
  • Zakupy
  • Wokół ryb
Wędkarskie Podlasie

piątek, 19 kwietnia 2019

Łowiska #2 - Repczyce

 kwietnia 19, 2019     łowiska, Repczyce   

Kość niezgody między PZW białostockim i mazowieckim. Podlaski zbiornik w rękach kolegów z Warszawy.

Repczyce
 

Łowisko Repczyce znajduje się w gminie Kleszczele, w powiecie hajnowskim, na południu naszego województwa, niecałe 5km od granicy z Białorusią i ponad 200km od Warszawy. Zbiornik położony jest na rzece Nurzec. Dojazd z każdej ze stron jest dość dobry. Dojeżdżamy drogami asfaltowymi ale nie pierwszej świeżości. Z Białegostoku należy jechać na Bielsk Podlaski (przez Zabłudów, Juchnowiec lub Stanisławowo), potem za Bielskiem kierować się na Kleszczele/Czeremchę/Połowce. W Kleszczelach można skręcić w lewo na Dobrowodę, lub za Kleszczelami na rondzie również w lewo na stację PKP/zalew. Można też jechać dalej, przez Czeremchę i Kuzawę ale tu droga będzie dłuższa i wcale nie lepsza.



Zalew powstał w latach 2001-2002 do celów rekreacyjnych. W lecie jest tłumnie odwiedzany przez okolicznych mieszkańców. W środkowej części wschodniego brzegu znajduje się plaża. Obok niej wypożyczalnia sprzętu wodnego, boisko do siatkówki, parking oraz budynek administracji i toalety. Jest tam też sklepik gdzie latem można kupić słodycze, lody czy coś do picia.

Normalny poziom wody

Brzeg wschodni na północy jest dobrze przystosowany pod wędkowanie, tym bardziej brzeg na przeciw - zachodni. Nie ma tam drzew ani krzewów, teren jest pochyły ale równy. Bardzo łatwo można rozstawić swoje stanowisko a autem można podjechać prawie pod samą wodę. Chyba, że woda jest akurat spuszczona.
Przy normalnym poziomie wody, średnia głębokość Repczyc to około 2 metry. Najgłębiej jest przy tamie - powyżej 3, 3.5 metra. Wczesną wiosną, gdy wody ubywa, woda ma głębokość poniżej metra a przy tamie poniżej 2 metrów.

Poziom wody po jej spuszczeniu

Zawsze gdy tam byłem, nie ważne czy wiosną czy na wakacje, widziałem wypalone miejsca po ogniskach. Oznacza to oczywiście, że wędkarze wybierają Repczyce na dłuższe zasiadki. A co można złapać na tym łowisku? Na pewno płotkę bo ta ryba jest wszędzie, dodatkowo wszędobylski leszcz. Spinningiści chętnie wybierają tą wodę ze względu na występowanie szczupaka i sandacza. Podobno da się trafić suma a nawet tołpygę ale nie widziałem potwierdzenia tych słów. Spotykane też są liny, amury, karasie i karpie.


Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Atlas ryb #6 - Okoń

 kwietnia 01, 2019     atlas ryb, okoń   

Według mnie najpiękniejsza ryba podlaskich łowisk. Nie da się jej pomylić z żadną inną. Okoń, bo o nim mowa w dzisiejszym atlasie ryb, po łacinie to perca fluviatilis. Uznawany jest za najpopularniejszego wodnego drapieżnika Podlasia.
Piękne ubarwienie

Wygląd okonia jest bardzo charakterystyczny. Jego ciało jest wysokie i płaskie, z wyjątkowymi pręgami na bokach. Łuski niewielkie, z góry na dół przechodzą z koloru ciemnozielonego, przez zielony na bokach, do białego na brzuchu. Płetwa ogonowa jest czerwona, tak jak i płetwy piersiowe. Pierwsza i druga płetwa grzbietowa szarawa. Pierwsza zakończona kolcami, przy rozłożeniu tworzy typowy okoniowi wachlarz. Płetwy znajdujące się przy skrzelach brązowe z czerwonym odcieniem a same skrzela ostro zakończone co u niejednego wędkarza spowodowało nacięcia na skórze.
Maluszek

Od 2019 roku PZW w Białymstoku zmieniło zapisy dotyczące wymiarów ochronnych okonia. Górny wymiar ochronny wynosi 40cm co oznacza, że nie wolno zabierać ryb tego gatunku mierzących więcej niż ustalony wymiar. Dolna granica długości to 18cm. Okoń na podlaskich wodach nie posiada okresu ochronnego oraz dobowego limitu połowu.
Bestia

Gdzie można złapać okonia na Podlasiu? Praktycznie wszędzie. Nie znam łowiska gdzie by okoni nie było. Występują w rzekach, stawach i zalewach. To taki drapieżny odpowiednik płotki. W sumie nie kojarzę łowiska na Podlasiu gdzie nie widziałem okoni. Gorzej z ładnymi okoniami. Takie ryby można u nas spotkać np w Wasilkowie. Wielu wędkarzy potrafi wyłowić okazałe sztuki z Narwi.
Płetwa grzbietowa chwilowo schowana

Okoń to ryba uniwersalna z punktu widzenia wędkarzy - można go złapać na każdą metodę. Czy to grunt, czy spławik, czy oczywiście spinning okoń nie jest trudnym do upolowania gatunkiem. Czasem aż się chce żeby przestał brać. Wiadomo - mam na myśli te mniejsze sztuki bo dużym okoniem nikt nie pogardzi. Mniejsze osobniki polują stadnie więc bardzo często może nastąpić fala brań, szczególnie przy łowieniu na spławik. Większe okonie to samotniki i dają radę polować samotnie. Pożywieniem okoni są wszelkie małe żyjątka w wodzie. Im większy okoń tym apetyt i zdolności większe. Wraz z rośnięciem okoń może zajadać się ikrą ryb innych gatunków jak i innymi rybami.
Przy okoniach sprawdza się mały wobler

Przyjęło się, że okoń na Podlasiu dobrze bierze na czerwone robaki. Ja uważam, że na niektórych łowiskach biały robak będzie równie skuteczny a może i nawet przyniesie lepsze wyniki. Oczekując brań okoni nie próbowałbym zakładać np kukurydzy czy pęczaku na haczyk. Lepiej wyżej wspomniane robaki ;) Spinningując warto spróbować z małymi obrotówkami, małymi woblerkami oraz gumki. Okonie średnio mają 15-20cm więc wiadomo, że gumy 12cm nie przysporzą wielu brań. Ale jak już weźmie, to nie będzie to byle jaka rybka :)

Okres ochronnybrak
Limit dziennybrak
Wymiar dolny18cm
Wymiar górny40cm
Rekord Polski2.69kg 50cm


Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

piątek, 1 marca 2019

Łowiska #1 - Koplany

 marca 01, 2019     koplany, łowiska   

Ach Koplany, jak ja je szanuję i nienawidzę. Z jednej strony prawie zawsze miło spędzam tam czas, ale bardzo często jest to mało efektywny czas.

Koplany to łowisko położone na południe od Białegostoku. Znajduje się w gminie Juchnowiec Kościelny, 6-7km od stolicy województwa. To łowisko składa się zespołu glinianek które powstały po wydobyciach prowadzonych przez starą cegielnię. Część stawów objęta jest nadzorem PZW. Z tego co wiem jest to staw pierwszy i drugi jadąc od strony Księżyna, przynajmniej te dwa są zarybiane. Nie wiem jak na pozostałych zbiornikach wygląda sprawa z kontrolami i wymogiem zezwolenia bo nigdy w życiu nie miałem tam spotkania z pracownikami PZW(czekam na odpowiedź PZW w sprawie sytuacji łowiska). Ostatni staw od strony Białegostoku, ten za lasem jest prywatny.

Wygodny dojazd

Pierwszy raz na Koplanach byłem ze 20 lat temu. Wtedy jeszcze nie wszystkie obecne stawy były zalane wodą, na niektórych aktywnie działała cegielnia. Przy pierwszym stawie była plaża, na samym początku, blisko drogi od strony Białegostoku. W wakacje wiele osób tam przyjeżdżało, pełno było koców czy grilli. My tam natomiast jeździliśmy głównie ze spinningiem. Najpierw autobusem do Księżyna a potem 30 minut spacerku do Koplan. Najczęściej łapaliśmy niewielkie szczupaki, czasem ktoś wyciągnął okonia. Podobno były tam sandacze ale na własne oczy ich nie widziałem.
Bywało, że przyjeżdżaliśmy też ze spławikówkami, nawet na noc. Przeważnie wybieraliśmy ostatni staw, tzw staw pod lasem. W rogu był tam taki piaszczysty półwysep na który schodziło się ze skarpy. Można było wygodnie się tam rozstawić w kilka osób, rozłożyć torby i siedzenia. Wtedy tam w zdecydowanej większości brały płotki, karasie, czasem jakiś mały lin.
Za małolata nie byłem fanem gruntówek więc takowej wędki nie posiadałem. Tato z wujkiem jednak często wybierali się na łowisko Koplany z zamiarem złapania karpia. Wiele historii słyszałem o karpiach z tego łowiska, przyciągało ono wielu karpiarzy. Raz nawet duży karp wciągnął wędkę taty czy wujka (nie pamiętam dokładnie czują) do wody.
Pamiętam jak kiedyś jakiś wędkarz zarzucił gruntówkę, zdjął spodnie i zanurkował z garściami pełnymi kukurydzy. Łódki zanętowe nie były wtedy tak popularne jak teraz a ludzie musieli sobie jakoś radzić z precyzyjnym nęceniem.

Łowisko Koplany w pełnej okazałości

Dziś wygląda to wszystko trochę inaczej... Plaży już nie ma. Na jej miejscu rosną drzewa i krzaki. Gdybym nigdy tam nie był i ktoś mi powiedział, że ludzie przyjeżdżali tu się kąpać to bym nie uwierzył. Obecnie też nie jest tak cicho jak to było kiedyś. Droga jest dość często uczęszczana przez samochody, nie tylko osobowe. Znajduje się przy niej duży zakład produkcyjny w którym bardzo głośne maszyny pracują prawie cały tydzień, jedynie w niedzielę można uświadczyć trochę ciszy.

Oprócz zmian okołorybnych doszło też do zmian typowo wędkarskich. Wielu wędkarzy na Podlasiu uważa, czasem słusznie, Koplany za bezrybie. Coraz ciężej o złapanie konkretnej ryby. Wędkarze przyjeżdżają i dość szybko znikają z tego łowiska. Koplany wymagają cierpliwości, choć i ona nie zawsze jest nagradzana.

Mały boleń

Na pewno warto tu przyjechać jesienią na szczupaka - na drugi staw. W poprzednim roku widziałem ponad 10 sztuk tam wyciągniętych a nie byłem na tym łowisku zbyt często. Najbardziej łowny wydaje się południowy brzeg wspomnianego stawu. Ma łagodne zejście i sporo miejsc gdzie można porzucać gumkami czy blachami. Opłaca się też przybyć z wiosny na płotkę. Tutaj polecam staw drugi oraz ten dwa stawy dalej od niego na południowy wschód. 
Na drugim stawie również można trafić na karpia. Nie będą to życiówki czy wielkie okazy, ale wielu udaje się wyciągnąć coś ponad wymiar. Sam nie raz byłem tego świadkiem.

Szczupak z Koplan

Według danych PZW Koplany były zarybiane szczupakiem, karpiem, lin, leszczem, płocią, okoniem i karasiem, aczkolwiek tego ostatniego to ja w życiu na tym łowisku nie widziałem. Oprócz karasie widziałem tam każdą z tych ryb a dodatkowo bolenia którego złapałem wiosną. Można o tym poczytać tu LINK. Po sandaczem nie ma już śladu. Niektórzy mówią, że można tu trafić amura czy też suma. Niestety nie mogę tego potwierdzić bo nigdy nie widziałem tam osobników tych gatunków.

Mój ulubiony staw nr. 2

Podsumowując - Koplany można lubić i można nienawidzić. Ja z chęcią będę tam wracał z kilku powodów. Po pierwsze jest to dla mnie bardzo sentymentalne łowisko, trochę je znam i mam swoje ulubione miejscówki. A po drugie mam tam bardzo dobry dojazd. To też jest niestety minusem, bo dogodny dojazd ma również wielu innych wędkarzy którzy chętnie odwiedzają łowisko Koplany
Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

piątek, 15 lutego 2019

Atlas ryb #5 - Karp

 lutego 15, 2019     atlas ryb, karp   

Najtrudniejsza do tej pory ryba którą opisuję. Nie ze względu na charakterystykę czy przepisy ją obejmujące ale ze względu na podejście do karpia. Niektórzy uważają go za rybi chwast, inni uznają połów karpia za swoją życiową pasję.

Oj karpiu, karpiu, co o Tobie sądzić?

Karp, cyprinus carpio, to oczywiście gatunek z rodziny karpiowatych. Wywodzi się z rejonów Morza Aralskiego, Kaspijskiego oraz Czarnego. Do Europy zachodniej został sprowadzony przez mnichów, ze względu na łatwość hodowli cieszył się dużą popularnością w przyklasztornych zbiornikach. Na przełomie XII i XIII w. został również sprowadzony do Polski, głównie ze względu na łatwość rozmnażania i wysoki przyrost. Obecnie występuje na całym świecie poza biegunami. W Polsce jego znaczenie urosło po wojnie, gdy wmówiono nam, że jest on tradycyjną bożonarodzeniową potrawą. W dzisiejszych czasach jego zarybek stanowi zdecydowaną większość corocznych zarybień.

Mój największy karp
Pomimo, że jest to gatunek obcy, w Polsce cieszy się dużą popularnością. Nie da się ukryć, że również na Podlasiu połowy karpia obrosły w oddzielną dziedzinę wędkarstwa. Karpiarzy jest bardzo dużo, tworzy się z myślą o nich specjalistyczny sprzęt, przynęty a nawet ubrania. Oczywiście, nie ma co się oszukiwać, krzesło za 1000zł czy 'specjalny' sweter nie pomogą złapać wielkiej ryby, rzeczy te nie mają wartości wędkarskich.

Wraz z zachwytami występuje również krytyka. Wiele osób w Polsce mówi, że nie powinno się wspierać rozrostu tych ryb w zbiornikach niehodowlanych. Obecność karpia w polskich, jak i również podlaskich, wodach nie jest niczym naturalnym. Jako gatunek nieojczysty ma zły wpływ na wody w których się rozwija.

Zdecydowanie mocniejsza krytyka jest w innych krajach, niektóre z nich jawnie uznają karpia za chwast. W Australii przerabia się ryby te na nawozy. Kraj ten ma tak duży problem z tym gatunkiem, że aktywnie się z nim walczy. Wyhodowano specjalny rodzaj wirusa który atakuje tylko karpie. Kiedyś słyszałem, że również w którymś z krajów Skandynawii nie przepadają za tymi rybami. Za wypuszczenie karpia po złowieniu groził wysoki mandat.

Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+

poniedziałek, 11 lutego 2019

AliExpress - w oczekiwaniu na przesyłkę

 lutego 11, 2019     aliexpress, porady, zakupy   

W poprzednim wpisie dotyczącym zakupów na platformie AliExpress opisałem proces wyszukiwania i zamawiania produktów. Dziś postaram się przybliżyć wszelkie okoliczności które mogą nam się przytrafić po dokonaniu zamówienia.

Płatność
Jeżeli już coś kupiliśmy i za to zapłaciliśmy, powinniśmy otrzymać mail mówiący, że kupiliśmy jakiś towar. W zależności od wyboru metody płatności, jej potwierdzenie trwa od kilku sekund do kilku dni. Na karcie zamówienia powinniśmy zobaczyć coś takiego:


Weryfikowanie płatności

Jeżeli rozmyślimy się w międzyczasie, możemy anulować zamówienie. Zwrot pieniędzy potrwa kilka dni.

Wysyłka
Teraz musimy czekać aż sprzedawca wyśle produkt. Zwykle Aliexpress przewiduje na to kilka dni. Czas jaki pozostał sprzedawcy na spełnienie swojego obowiązku można sprawdzić w szczegółach zamówienia.
Czas pozostały sprzedawcy na wysłanie towaru

AliExpress powiadomi nas mailowo w sytuacji gdy sprzedawca nie oznaczy, że wysłał paczkę a czasu na wysyłkę pozostanie niewiele. Widać na powyższym screenie, że mamy możliwość wydłużenia okresu przeznaczonego na wysyłkę przedmiotu. Może się też zdarzyć, że sam sklep do nas napisze w tej sprawie, z prośbą o takie działanie. Jeżeli nie chcemy dać jednak szansy sprzedawcy możemy po prostu poczekać. Gdy powyższy czas dobiegnie końca pieniądze automatycznie wrócą na nasze konto. To samo się stanie gdy postanowimy anulować zamówienie.

Dostawa
Przy każdym towarze jaki oglądamy, w opcjach dostawy, napisany jest orientacyjny czas dostarczenia przesyłki. Przy darmowej wysyłce jest to przeważnie 45-60 dni. Niestety często pokrywa się to z rzeczywistością.

Nic, tylko czekać
Na tym etapie realizacji zamówienia mamy 3 możliwości. Po pierwsze możemy śledzić naszą przesyłkę. Jeżeli jest to droższa dostawa będziemy mieli informacje gdzie się nasza paczka znajduje. Tak jak np w przypadku rodzimych kurierów. Natomiast przy wyborze najtańszych, często zerowych, kosztów dostawy, mamy jedynie szczątkowe informacje, a w zasadzie estymacje. Dowiemy się np., że paczka jest w magazynie w kraju macierzystym, że została zaakceptowana przez linie lotnicze, albo że wyleciała z kraju. Niestety nie warto zawierzać tym informacjom - bez rejestracji przesyłki nie ma jak szczegółowo śledzić jej losów. Te 'fakty' to bardziej estymacje. Jeżeli chcemy realnie śledzić przesyłkę, wybierzmy opcję droższą gdzie każdy etap podróży jest rejestrowany. Przydatnym narzędziem przy śledzeniu przesyłki jest AliPaczka. Wystarczy wkleić numer przewozowy zamówienia i dostajemy możliwe informacje po polsku.
Drugą opcją jest założenie sporu. Nie chciałbym rozpisywać się w tym temacie teraz bo jest on dość obszerny i zasługuje na oddzielny wpis.
Ostatnie co możemy zrobić to potwierdzić przyjęcie towaru. Oczywiście warto to zrobić po faktycznym otrzymaniu zamówionych przedmiotów, ale jak ktoś chce to zrobić wcześniej to nie widzę problemu. Do odważnych świat należy!
Po wyborze opcji potwierdzenia otrzymania zamówienia zobaczymy listę produktów w nim zawartych. Ostatnio od jednego ze sprzedawców otrzymałem paczkę która nie zawierała wszystkiego co zamówiłem. W takiej sytuacji mogę potwierdzić dostawę częściowo:

Oznaczanie otrzymanych towarów

Wtedy w zamówieniu pozostaje mi to:

Nadal czekamy na resztę zamówienia

A status zamówienia zmienia się na Fund processing / Fundusz przetwarzania. Oznacza to tyle, że nasze pieniądze są przekazywane sprzedawcy. Dopiero teraz!

I cyk, kasa leci do sprzedawcy


Gdy wszystko potwierdzimy, możemy wystawić ocenę sprzedawcy i napisać kilka słów o produkcie, lub wstawić jego zdjęcie. Ocena ma formę gwiazdek, od 1 do 5. Im więcej ich przyznamy tym lepiej oceniamy daną pozycję. Przyznać notę możemy dla każdego produktu oddzielnie, możemy powiedzieć jak bardzo jesteśmy zadowoleni z obsługi sklepu oraz określić nasz stosunek wobec szybkości działania sklepu w związku z wysyłką. AliExpress daje możliwość pozostawienia oceny jako osoba anonimowa. Do każdego produktu, po wybraniu ilości gwiazdek możemy dopisać krótką recenzję oraz umieścić zdjęcie faktycznego towaru.

Ocena zamówienia

Po przekazaniu opinii na temat zamówienia jest ono zakończone. Nie oznacza to jednak, że skończyły nam się opcje. AliExpress umożliwia nawet teraz otwarcie sporu. Przydaje się to w przypadkach gdy przedmioty mogą się zwyczajnie psuć. Elektroniczne wagi, elektryczne sygnalizatory brań itp - warto pamiętać o możliwości odzyskania pieniędzy w przypadku wadliwego towaru.

Koniec!

Problemy z dostawą
Czasem dochodzi do niecodziennych sytuacji podczas dostawy zamówienia. Jednym z takich momentów jest zniknięcie paczki. Sporo osób mogło tego doświadczyć około 2 latatemu ponieważ wtedy rozbił się turecki samolot dostawczy. W Kirgistanie zaginęło wiele przesyłek, również z towarami z AliExpress. W takim wypadku portal nas informuje o zaistniałym incydencie i otrzymujemy zwrot pieniędzy.
Innym przypadkiem który może nas dotknąć jest oclenie przesyłki. Wtedy w szczegółach zamówienia, w śledzeniu dostawy mamy informację, że przesyłka przeszła odprawę celną i została oclona. Nie każda odprawa kończy się nałożeniem podatków, najczęściej zdarza się tak w przypadku drogich towarów. Jeżeli mamy pecha to po kilku dniach powinniśmy dostać list z Urzędu Celnego z informacjami jakie dokumenty i gdzie mamy wysłać. Po kilku dniach o spełnienia wymogów przychodzi pan listonosz z paczką pobraniową i musimy zapłacić drugi raz żeby otrzymać upragnione rzeczy.
Ostatnia sytuacja o jakiej słyszałem to definitywne zatrzymanie towarów przez Urząd Celny. Zdarza się to wtedy gdy zamówione przedmioty łamią polskie prawo. Nie jest trudno o taką sytuację wystarczy zamówić produkt ze znakiem chronionym prawem. Czyli np. podróbka czapki z logiem Nike.

To tyle. W kolejnym artykule poruszę temat sporów. Nie zakładam ich zbyt dużo ale się zdarza więc podzielę się z wami moim doświadczeniem.







Więcej...
  • Udostępnij:  
  •  Facebook
  •  Twitter
  •  Google+
Nowsze posty Starsze posty

Szukaj

Najnowsze posty

Tagi

wyprawy (8) zakupy (8) aliexpress (6) atlas ryb (6) koplany (4) opis (4) spinning (4) szczupak (4) karaś (3) karp (3) leszcz (3) okoń (3) płoć (3) wokół ryb (3) łowiska (3) Lesanka (2) Repczyce (2) amur (2) porady (2) savage gear (2) Biedronka (1) Jasionówka (1) białystok (1) cannibal (1) kosa (1) krąp (1) marczuk (1) meredith (1) park dojlidy (1) recenzja (1) rybki z nadawki (1) rzeka (1) wobler (1) Żółtki (1)

Blog Archive

  • cze 2023 (1)
  • maj 2020 (1)
  • lis 2019 (1)
  • lip 2019 (1)
  • kwi 2019 (2)
  • mar 2019 (1)
  • lut 2019 (3)
  • sty 2019 (5)
  • lis 2018 (4)
  • sie 2018 (1)
  • lip 2018 (1)
  • cze 2018 (3)
  • maj 2018 (3)
  • kwi 2018 (2)
  • mar 2018 (3)

Zgłoś nadużycie

Copyright © Wędkarskie Podlasie | Powered by Blogger